Tak wszyscy, kurwa, byli o mnie wielce zatroskani!

0
23:20
I się skończyło.
Dwa, wolne od szkoły, tygodnie mogą iść już w zapomnienie
Ostatnie godziny ferii spędzam w domu, z gorączką ( 40°C pozdrawiam ), pijąc herbatkę, rozmawiając z ludźmi na Facebooku, przeglądając dziś robione fotki ( nie jestem normalna ) i słuchając rapsów.
A mogłam siedzieć już w jakiejś knajpie i sączyć drinka :C


Co się wydarzyło przez te ferie? 

Dużo się działo.
Było fajnie, bywało bardzo źle, nuda czasami mnie dopadała, albo takie zamulenie totalne.
Coś się skończyło, coś się zaczęło.
Żyje dalej - muszę.
Nie.
Ja nic nie muszę.
Żyje, bo się coś nie udało.
Szkoda.
Wiele osób zapewne żałuje, że mi się nie udał mały plan.
Chociaż 26 godzin przespanych to jest jednak coś...

Plany na kolejny miesiąc?
No ba!
Pełno :D
Kiedyś w końcu muszę wyrobić dowód...
Oddać krew
Mam zamiar nawiązać nowe znajomości przez ten miesiąc
Zwiedzić kilka nowych miejsc.
Nadal robić głupie rzeczy
Żyć pełnią życia.
Nie przejmować się opinią na mój temat.
Muszę się zmienić... 

~~~~~~~~~~

Dzisiejszy dzień nie był nudny.  
Po wizycie w szpitalu, musiałam się jakoś odstresować. 
Razem z Darią i Magdą wybrałyśmy się pocykać kilka fotek. 
Celem był poligon wojskowy, gdzie stoją sobie takie wieże >


Było zajebiście, bo ja kocham takie miejsca.
Wraz z Darią wdrapałam się na górę, a Magda ( tchórz xD ) została na dole z aparatem. 
Kilka zdjęć i schodzimy, bo strasznie wieje. No, ale najpierw trzeba powysyłać snapy, bo czemu nie?


#YOLO
Potem spacerkiem przeszłyśmy do opuszczonego budynku, znajdującego się kilkanaście metrów dalej. Tam zapaliłyśmy, pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i zdecydowałyśmy, że wracamy do mnie, bo robi się zimno. W moim domku, już przy herbatce, słuchając muzyki, poprzeglądałyśmy zdjęcia, wybrałyśmy te nadające się do czegoś, wszamałyśmy chipsy i przypominałyśmy sobie dawne wydarzenia z naszego życia. 

Zdjęcia z zaskoczenia zawsze spoko 
Dwie godzinki siedziałam sama, a potem wpadła Ewelina. I tu włączyły nam się jakieś odpały, nagrałyśmy kilka dziwnych filmików, prawie umarłyśmy ze śmiechu i nawet zrobiłyśmy budyń :D


Mówią na mnie Kocur. Mieszkam w Krakowie. Od 2015 roku jestem pełnoletnia.

0 komentarze:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.